Tęczyńscy

ŻEGOTA,
Pytałem ludzi, badałem; tak nie jest, Nawój niewinny — ona go pokochała, ona sama bezwstydnie mu to zeznała i uwiodła go. — Na jej rozkaz uciekł i skrył się.
OTTO.
I wybraliście mnie za rnęża takiej niewieście.
ŻEGOTA
Ciebie, bo ty potrafisz ją poskromić i pohamować.
WOJSŁAW
Otto miałby się zlęknąć kobiety
OTTO.
Nie kobiety, ale niesławy.
ŻEGOTA.
Śmiałbyś podejrzywać ją? Możesz pomyślić ?
OTTO.
Nic więcej nad to co mówicie. — Nawój uciekł, ale kto wie, czy wprzód........
ŻEGOTA.
Panie bracie, ona Tęczyńska! nie plam sam swojego imienia taką myślą.
To być nie może; mogła oszaleć, ale nie podobna aby się splamiła, jabym ją zabił, gdybym to o niej pomyślał.
WOJSŁAW
I jabym ją zabił
OTTO
(zamyślony)
I jeśli tak jest, to ja ją zabiję.
ŻEGOTA
Będziesz w prawie; a teraz odejdź, każemy ją przywołać i wybadamy, nadejdziesz, gdy po ciebie przyszlemy.
(Otto wychodzi na prawo).
Scena trzecia,
ŻEGOTA I WOJSŁAW
(siadają we dwóch krzesłach przy stole. Milczenie. )
ŻEGOTA.
Kaźcie ją przywołać !
WOJSŁAW.
(uderza w dłonie, średniemi drzwiami wchodzi dworski)
Pozwać Pannę Dorotę do nas!
(sługa odchodzi).
(Dwaj bracia w milczeniu, patrzą po ścianach.
Żegota zrywa się z siedzenia,)
ŻEGOTA
Czytałeś bracie księgę, którą najstarszy W rodzie naszym, odziedzicza i wpisuje W nią czyny ojców i swoje, zaledwie wzmiankując o
matce swoich dzieci i towarzyszce życia, bo zasługą to jest kobiety, gdy o niej nie ma co pisać. Czytałeś ją?
WOJSŁAW.
Czytałem i płakałem z uwielbienia, czytając.
Złote czyny i złotemi na purpurowej skórze, wypisaćby je głoskami.
ŻEGOTA.
A doczytałeś się tam plamy.
WOJSŁĄW
Żadnej?
Święte ojców popioły nie mają się czego rumienić!
ŻEGOTA.
I żyłeś z tą myślą jak ja, dodania karty W tej księdzie.
WOJSŁAW.
Krwiąśmy ją naszą pisali.
ŻEGOTA.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 Nastepna>>