Tęczyńscy






Nie o majętność tu jedną chodzi, uparta dziewczyno, nie o majętność, ale o was, a więcej niż o was o imie, które nosisz, bo to imie, jest imieniem rodu naszego.
DOROTA,
A coż mi do tego rodu? Alboż znałam kogo z was, alboż was kocham, albożeście mnie kochali: co mnie wiąże z wami i z tem imieniem i rodem, których prawie nie znam?
— Za rnęża nie wezmę Ottona, bo miłością kocham innego, i ten jeden będzie moim panem. —
ŻEGOTA,
Bezwstydna! ona śmiała powiedzieć. —
WOJSŁAW.
To są skutki dzikiego osamotnienia — wybujałych myśli—Trzeba ją było dać do klasztoru.
DOROTA.
Zostawcie mnie w pokoju — Rządźcie, jakeście rządzili majętnościami, oddajcie je sobie komu chcecie, ale nic mnie — ja mam w sercu narzeczonego.
ŻEGOTA.
Miałżeby ją kto uwieść! Więc jej nie strzegli, więc tu kogoś dopuszczono; to łapka na majętności nasze, to hańba imieniu...
DOROTA.
Nikt tu nie był, nikt się nie podkradł, samiście postawili przy mnie tego, którego
kocham i wybrałam. —
ŻEGOTA I WOJSŁAW.
Ktoż to jest?
DOROTA.
Nawój!
ŻEGOTA.
Ten nikczemnik! Ten —
WOJSŁAW.
Jeden sługa, cośmy go z laski do znaku czasu wojny przyjęli. — Każcie go uwięzić.
ŻEGOTA.
To najczarniejsza zdrada!
to najpodlejsza niewdzięczność. —
DOROTA.
On nawet nie wie o tem, żem go wybrała — Nawój, jest najszlachetniejszym z ludzi. —
ŻEGOTA.
Idź bracie i każ go wziąść..
DOROTA.
Weźcie go, kiedy chcecie, ale jeśli mu włos spadnie z głowy, ani Otto, ani nikt w świecie ręki mojej mieć nie będzie — umrę w klasztorze, a majętności mnichom rozpiszę.
(Bracia spoglądają po sobie).

WOJSŁAW
(z cicha).
Trochę cierpliwości. —
ŻEGOTA.
Chodźmy do Zamku, naradzim się — To coś niepojętego, nie wierzę uszom moim.
(wychodzą szybko w ganek).
Scena dziewiąta.

DOROTA
(sama).
Nie pojmują mnie nawet, nie rozumieją.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 Nastepna>>