Tęczyńscy

Nie naszych białych głów; ale Otto z Rabsztyna, utrzymać by najsamowolniejszą potrafi — A potem w dziecku a sierocie krnąbrność to przebaczona, w dorosłej dziewce być nie
może.
WOJSŁAW.
Może, ale nie powinna.
ŻEGOTA.
Nie może, Panie bracie — Białejgłowy natura być posłuszną i poddaną.
Tak bywało.
ŻEGOTA.
I będzie — Wiecie starą gadkę o długim włosie — Nareście, tak na całym świecie rzeczy porządek.
"Nam rozkazywać, im słuchać, kądziel prząść, dzieci kołysać i w kącie siedzieć...."
WOJSŁAW.
Bodajby to wszystkie takie były, jak Waszmoscina, co przykładem dla innych być może.
Scena ósma.
Ciż sami.
Dorota u ganku, schodzi powoli, patrząc na Stryjów dumnie; oni z podziwieniem poglądają na nią.
ŻEGOTA
(do brata cicho.
)
Patrz, to nasza sierota — Zakaty czegoś dumne oblicze, jakby Królowa! nie śpieszy coś do nas — Rysy tej Isiemkini, nic naszego !
WOJSŁAW.
Prawda!
nie podobna do nieboszczyka wcale.
ŻEGOTA.
Chyba nie wie kto my?
WOJSŁAW.
Powinnaby się domyślić?
ŻEGOTA.
Dobrze czas! Ta dumna obojętność, wcale mi się nie podoba.
— Opiekunowie to rodzice — a rodzice obrazem Boga na ziemi.
(do Doroty).
Zbliż się!
DOROTA.
Kto wy jesteście, żebyście mi rozkazywali?
ŻEGOTA
(trochę gniewnie).
Mogliście się domyślić zaprawdę — Stryjowie i Opiekunowie wasi?
(Dorota stoi nieruchoma).
Coż to, nie wiecie jak nas powitać ?
DOROTA.
Nie częstoście nas odwiedzali, i nie nauczyli.
ZEGOTA
(zdumiony do brata. )
Co to jest? co ona mówi?
WOJSŁAW
Nie rozumiem.
ŻEGOTA
(obracając się ku niej).
Zbliżcie się — nie słyszycie ?
(Dorota powolnie schodzi i staje).
Nie wiecie jak się wita Stryjów Opiekunów, co rodziców zastępują — Stoicie nieruchoma.
DOROTA.
Nic dla was nie czuję — nie znam was —
ŻEGOTA
(do brata).
Ona szalona! doprawdy szalona.
WOJSŁAW.
Zdziczała tylko — byłem zawsze tej myśli, aby ją lepiej oddać do klasztoru na wychowanie. Sarna jedna....
ŻEGOTA.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 Nastepna>>